Kurdesz nad kurdeszami – stara pieśń biesiadna!

Witam,

Znakomita pieśń „Kurdesz nad kurdeszami”, na youtubie jest także kilka innych wersji.

Pomysł na ten wpis powstał, gdy przeglądałem niedawno książkę Domy i Dwory autorstwa Łukasza Gołębiewskiego, wydaną w 1830 r. Na stronie 122 autor opisuje różne przyśpiewki, toasty jakie towarzyszyły szlacheckim biesiadom i podaje:

Na Litwie ulubiony był kurdesz, pieśń Chomińskiego; z której tę strofę pamiętam: (…) Zaczynając kielch z początkiem strofy, kiedy muzyka grała i cała kompania śpiewała, gdy z armat lub moździerzy dawano ognia, trzeba było w takt łykać, i z końcem śpiewu, skończyć i wychylić puchar: to było po gracku.

Nie wiem co oznacza po gracku, ale domyślić się można, że jak się postępowało według opisu Gołębiewskiego to tak było dobrze! Ale musiała być atmosfera na takiej imprezie! Zainteresowałem się tą pieśnią. Przyznam, że nie miałem o niej pojęcia, więc poszukałem 🙂 Informacje są łatwo dostępne, jak już się wie czego szukać.

Przede wszystkim: kurdesz – to od tureckiego karyndasz (brat, towarzysz). Nasi jak wiadomo wojowali często z Turkami także przejęli, po zmodyfikowaniu to określenie.

Gołębiewski przypisuje autorstwo tej pieśni Franciszkowi Ksaweremu Chomińskiemu, ale jest to błędne przypisanie autorstwa, ponieważ większość badaczy przyznaje autorstwo tej pieśni ks. Franciszkowi Bohomolcowi (1720-1784 r.). Kompozytor jest nieznany.

Kuryerze Litewskim, gazecie z 1907 r. napisano:

Ten sam Bohomolec, uczestnik słynnych „czwartkowych obiadów” za Stanisława Augusta (na jednym wygłosił improwizowany wiersz p. „Pochwała wesołości”), uchodzi za autora najpopularniejszej przez długi czas piosenki towarzysko-biesiadnej p.t. „Kurdesz nad kurdeszami”.

O ile mnie pamięć nie zawodzi, Karol  Mocherzyński, profesor literatury na wszechnicy Jagiellońskiej, opowiadał, że „Kurdesz” został przez Bohomolca na poczekaniu ułożony w wieczór Trzech Króli, podczas zabawy u znanego kupca warszawskiego, Grzegorza Łyszkiewicza, którego dom słynął z gościnności żony pani Anny Łyszkiewiczowej i ze starego węgrzyna gospodarza.

„Kurdesz nad kurdeszami” w ów wieczór urodzony, obiegł wkrótce całą Warszawę, a następnie wszystkie zakątki kraju, od Karpat aż do Dźwiny. Najdłużej piosenka przechowała się w dworach litewskich. Początek „Kurdesza” (Kurdesz po turecku znaczy brat) składającego się z dziewięciu zwrotek brzmiał:

kurdesz

Poniżej podaję tekst pieśni „Kurdesz nad kurdeszami” z tego źródła: Myślę, że 3 lub 4 wersja są najbliższe oryginału.

Każ przynieść wina mój Grzegorzu miły,
bodaj się troski nigdy nam nie śniły,
niech i Anulka tu zasiędzie z nami.
Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!/bis

Skoro się przytknie ręka do butelki,
znika natychmiast smutek serca wszelki;
wołajmyż tedy, dzwoniąc kieliszkami!
Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!/bis

Niezłe to wino do ciebie Grzelu!
Cieszmy się, póki możem, przyjacielu!
Niech stąd ustąpi nudna myśl z troskami!
Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!/bis

Patrzcie jak dzielny skutek tego wina!
Już się me serce weselić poczyna;
pod stół kieliszki, pijemy szklenicami!
Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!/bis

I ty, Anulko, połowico Grzela,
bądź uczestniczką naszego wesela,
nie folguj sobie, a chciej wypić z nami!
Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!/bis

Już po butelce; — niech tu stanie flasza!
Wiwat ta cała kompania nasza!
Wiwat z Maciusiem i przyjaciołami!
Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!/bis

Maciuś jest partacz, nie lubi pić wina,
milsza mu za to nad wszystko dziewczyna.
Dajmyż mu pokój, pijmy sobie sami!
Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!/bis

Odnówmy przodków ślady wiekopomne,
precz stąd szklanice, naczynie ułomne,
po staroświecku pijmy pucharami!
Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!/bis

Już też to, Grzelu, przewyższasz nas wiekiem,
a wiesz, że wino dla starszych jest mlekiem,
łyknij! A będziesz śpiewał z młodzikami:
Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami!/bis

Bardzo mi się spodobała ta pieśń, jej tekst i cała historia! Postanowiłem sobie, że nauczę się jej na pamięć! Ze śpiewem gorzej, bo nie mam głosu, ale śpiewam chętnie Sealed. Spotkałem się też z opinią, że Polacy, w przeciwieństwie do np. Anglików, znają tylko pierwsze zwrotki – i coś w tym jest, niestety. Zachęcam zatem do zmian i podtrzymania/reaktywowania pięknych polskich pieśni w naszej tradycji.

Polecam także zapoznać się hasłem Kurdesz z encyklopedii staropolskiej Zygmunta Glogera TUTAJ

Może ktoś słyszał o innych tego typu utworach? Chętnie poznam!

Pozdrawiam
Czajkus

(2713)

2 komentarze

  1. JK pisze:

    Hej, cieszę się, że nie tylko ja mogłabym to śpiewać co rano (niekoniecznie przy kieliszku :-). W ogóle uważam, że nie ma jak śpiewane toasty i zapraszam do przeczytania najnowszego Kurdesza na http://www.kurdeszweselny.pl

Leave a Reply