Witam,
Towarzystwo w Uładówce
Głośną ma już u nas sławę,
W rymowanej przeto mówce
Chcemy zapoznać Warszawę,
Z tem co robi, co wytwarza,
A za co kraj je uznaniem obdarza!
Cokolwiek gorzelnictwo produkować może!
Zmieniając na trunek kartofel lub zboże,
I co dystylatorzy wytworzyć zdołali,
Wszystko to Uładówka szczytnie doskonali.
Jej wódki i likiery, krem i araki,
Cudzoziemskiej dostawie dały się we znaki;
Gdyż wobec płodów, jakie Uładówka daje,
Ustąpić nieraz muszą zagraniczne kraje,
Handle, bufeta, stoły tu i w dalsze strony,
Zdobią się w Uładowskie flaszki i flakony.
Wszystko, co tu głosimy, jest słowem na czasie,
Wiadomość ta na Święta bardzo wielu zda się,
I żywimy nadzieję, że przemysł krajowy
Nie da się zagranicznemu wziąć siebie w okowy.
Takim wierszykiem reklamowało się w prasie Towarzystwo Przemysłowo-Handlowe z Uładówki w 1874 r. Ciekawe jest także powyższe ogłoszenie w którym Towarzystwo reklamuje swoje wódki wyborowe.
Większość czytelników zapewne kojarzy Polmos Łańcut, część wie także, że Łańcucka Fabryka Likierów została założona (w 1838 r.) i należała do znanej rodziny Potockich. Łańcucka fabryka znana z doskonałych rosolisów produkowanych po dziś dzień, zaopatrywała w XIX w. w swoje produkty Galicję i inne kraje Cesarstwa Austro-Węgierskiego. Tymczasem nikt nie wiedział, że Potoccy z linii łańcuckiej posiadali także drugą Fabrykę Likierów w miejscowości Uładówka na Podolu. Nie posiadali jej co prawda sami bo do spółkę tworzyli: Hrabia Alfred Potocki, Książę Roman Sanguszko i P. Rau znany przedsiębiorca warszawski i współwłaściciel wielkich fabryk żelaznych, ale to herb potockich zdobi ogłoszenia Towarzystwa no i z pewnością to od nich pochodziło know-how.
Uładówka wieś nad Bohem zwana także mylnie Uladówką pierwotnie nazywała się Juładów. Miejscowość założyli Judałowscy dawna rodzina podolska; następnie należała do Rościszewskich, a od 1768 Lubomirskich, którzy zamienili się z Potockimi na klucz Makarowski (ob. Lipówka).
Potoccy zabrali się do pracy i uczynili Uładówkę najbardziej uprzemysłowioną miejscowością w całej guberni Podolskiej. Działały tu dwa Towrzystwa Akcyjne cukrownicze i właśnie gorzelnicze. Fabryka cukru z buraków cukrowych (piasku cukrowego) została założona w 1860 r. i zatrudniała ponad 300 osób. Chcąc wykorzystać melassę, która powstaje jako odpad przy produkcji cukru w 1865 r. Potoccy założyli gorzelnię, którą w roku 1870 powiększyli i przebudowali.
Gorzelnia posiadała 15 kadzi o objętości 30,000 wiader, 10 kadzi drożdżowych o objętości 1700 wiader i jedną na zacier drożdży o objętości 900 wiader, 3 aparaty Pistorjusza oraz aparat destylacyjny Sawalla. Dystylarnia wódek posiadała aparat rektyfikacyjny do oczyszczania spirytusu z przyrządem Sawalla, 2 aparaty dystylacyjne do wyrobu esencji i 6 filtrów węglowych.
Fabryki te produkują rocznie do 18,000,000 st. Spirytusu 96% z melasy, około 24,000 wiader różnych gatunków wódek, likierów i nalewek, do 2000 wiader politury i lakierów, około 100 wiader wody kolońskiej i perfum, 3000 wiader octu. Fabrykę Likierów prowadził Dyrektor Galant. Ponadto poza fabryką cukru i gorzelnią w Uładówce znajdował się młyn parowy, fabryka drożdży i cegielnia.
Towarzystwo dość szybko założyło skład wódek w Warszawie i w prasie zaczęły się ukazywać przychylne artykuły:
[1867 r.] Likierom zagranicznym, których tak znakomita ilość konsumowaną bywa w Warszawie, zagraża niebezpieczna konkurencja wyrobów fabryki w Uladówce, Gubernji Wołyńskiej, należącej do spółki przemysłowej, w której główny udział przyjmują: Xiążę Roman Sanguszko, Hrabia Alfred Potocki i P. Rau, znany przedsiębierca tutejszy i współwłaściciel wielkich fabryk żelaznych. Owa spółka przemysłowa posiada ogromną cukrownię, gorzelnię, w której przerabianą bywa melassa od fabrykacji cukru pozostała, dystylarnię i fabrykę makaronów. P. Gabland, Dyrektor tej cukrowni i innych zakładów, który od lat kilku kieruje niemi z wielką dla spółki korzyścią, sprowadził kilka osób z Bordeaux, najdoskonalej obznajmionych z wyrobem tamecznych wódek słodkich i likierów, a nawet posiadających kilka istotnych sekretów tej fabrykacji; nadto stara się o najlepsze zaprawy z kwiatów, ziół i owoców, i sam pilnie czuwa nad całą robotą. Dodawanie tych zapraw odbywa się na gorąco, za pomocą retort, i to właśnie nadaje właściwy wyborny smak i zapach trunkom, kiedy powszechnie zaprawa odbywa się na zimno, i wchodzą do niej olejki lotne, sposobem chemicznym z różnych substancji, nie zawsze roślinnych, wytworzone. Wszelkie możliwe likiery i wódki słodkie znajdują się w cennikach fabryki w Uladówce, a kompetentni znawcy zupełną oddają sprawiedliwość ich zaletom, mianowicie dobremu smakowi, mocy i czystości. Porównywano je nawet z oryginalnemi likierami Bordoskiemi, tych samych gatunków, i nic one na tern porównaniu nie straciły. Za granicę nawet wysyłane próby tych likierów powszechnie się podobały, i fabryka otrzymała już znaczne zamówienia. W Cesarstwie też, a mianowicie w obu stolicach, likiery i wódki z Uladówki podobnież zasłużoną zjednały sobie wziętość. Zapewne i nasi kupcy ocenić je nie omieszkają, i będą woleli zamiast zagranicznego, sprowadzać produkt Wołyński, równie dobry a o wiele tańszy; nie tylko bowiem przystępny jest ceną, ale płaci się go pieniędzmi kurs w kraju mającemi, bez straty na agio.
[1867 r.] Wspominaliśmy już o niedawno otwartym składzie Głównego Towarzystwa Przemysłowo-Handlowego w Uladówce, mieszczącym się przy ulicy Senatorskiej, Nr 467 lit. A, dom Loewenberga. Otóż, że wyroby w tymże składzie znajdują pokup i są powszechnie chwalone, najlepszym jest dowodem, iż przed Świętami Wielkanocnemi taki był ścisk w składzie rzeczonym, że zaledwie zadość uczynić można było żądaniom nabywających. Niektóre nawet gatunki wódek zupełnie wykupiono, co zniewoliło skład, że pisał do fabryki (pod Berdyczowem), aby przyśpieszono nadesłanie transportu wódek z 4000 sztuk flaszek złożonego, który z powodu złych dróg opóźnionym został. W tych dniach jednak nadejdzie. Oprócz spirytusów aromatycznych do zaprawiania wódek, wódek stołowych bez cukru, słodkich i najlepszych, oraz likierów na sposób zagraniczny, skład nadto pomieniony posiada doskonały makaron Włoski własnej produkcji i niebawem mieć będzie kilka tegoż gatunków, niemniej krochmal. Przedmioty te będą w cenach znakomicie tańszych od cen dotąd praktykowanych w Warszawie. Nie wątpimy, iż w dobroci swej nie ustąpią wyrobom zagranicznym, podobnież jak wódki z Uladówki, o których mówią jedni, iż są lepsze od zagranicznych, inni, iż nie ustępują zagranicznym; więc tedy są wyśmienite a tanie. Towarzystwo Przemysłowo Handlowe, o którem wspominamy, posiada: gorzelnię, dystylarnię, cukrownię, młyn własny i t. d., zgoła wszystko, co jest potrzebnem do prowadzenia interessu tego na wielką skalę; i tak być powinno, gdyż inaczej nie mogłoby po takich cenach umiarkowanych, a tak wybornych produktów swych zbywać. Cenniki wyrobów skład na żądanie bezpłatnie udziela.
[1868 r.] (…) Pojawienie się fabryki spirytusów w Uładówce sprowadziło i pod tym względem fabrykacją wódek i likierów na nowe tory. Dyrygujący tą fabryką postarali się o zagraniczne przepisy i przyprawy, a wkrótce wyroby uładowskie i do Warszawy sprowadzane poczęty współzawodniczyć z zagranicznymi, walcząc z niemi o pierwszeństwo w smaku, a przystępnością ceny daleko pozostawiając je po za sobą. Szczególniej niektóre poszukiwańsze gatunki likierów odznaczają się wyborowym aromatem, wódki zaś czystością wyrobu i przystępnością ceny, nie pozostawiają nic do życzenia. Należałoby jednak, żeby fabryka uładowska chciała wypuścić w handel zapasy starej żytniówki, której podobno znaczne posiada zapasy; a która u nas bardzo jest poszukiwaną, i rzadko gdzie bez przypraw napotkać się daje. Dodać trzeba, że obok fabryki wódek istnieje także w Uładówce fabryka octu, krochmalu i makaronów, której wyroby również zasłużone wzięcie potrafiły już sobie zjednać. Jest to zawsze ważny krok na drodze krajowego przemysłu zasługujący na poparcie i zachętę.
Nie wiem do kiedy działało Towarzystwo w Uładówce? W latach 80. XIX. w. jeszcze funkcjonowało, ale czy później jeszcze nie ustaliłem. Na pewno przez dwadzieścia lat 1865-1885 było Warszawiakom doskonale znane i w kwestii trunków konkurowało z warszawskimi producentami takimi jak Sznajder, Jankowski czy Fuchs.
Można także wspomnieć, że w Uładówce zmarł Jan Nepomucen Potocki, uczony podróżnik.
(630)
Leave a Reply