Polsko-radziecka wojna o wódkę – część 2/2

Witam,

   Dzisiaj część 2 tematu o polsko-radzieckiej wojnie o wódkę. Część 1 jest TUTAJ.

   Otóż podobno w latach 1978-1982 odbywał się sąd arbitrażowy przed jakimś międzynarodowym trybunałem, który miał ustalić który kraj: Polska czy ZSRR ma prawo używać nazwy wódka. Problem jest taki, że dotychczas ta historia jest niepotwierdzona – to znaczy podobno żaden polski ekspert od arbitrażu o tym sporze nie słyszał. Trudno także przypuszczać, znając ówczesne realia, by Polskie władze na spór z Rosjanami się zdecydowały. Jednakże często w takich historiach jest trochę prawdy, która skutkiem braku wiedzy – głównie u dziennikarzy ulega zatarciu lub przeinaczeniu.

   W czasopiśmie emigracyjnym Wiadomości z lipca 1969 r. znalazłem poniższą notkę, do której w przeciwieństwie do innych źródeł traktujących o tej historii mam zaufanie.

 „NIE BĘDZIE MOSKAL ZABIERAŁ NAM WÓDKI”

   „NIE BĘDZIE MOSKAL ZABIERAŁ NAM WÓDKI” – może stać się naszym nowym sloganem defensywnym. W Nowym Jorku rozpętała się bowiem walka o to, kto pierwszy wymyślił wódkę. Rosjanie obrazili się na amerykańską firmę reklamującą, że wódka którą sprzedaje, „jest z Polski, kraju swego pochodzenia”. Zajmujące się takimi sprawami urzędy amerykańskie, przyduszone przez Rosjan, zażądały od firmy udowodnienia, że jej reklama opiera się na prawdzie. Po pracowitych badaniach naukowych, przeprowadzonych przez firmę, wyszło na jaw, że wódka była znana w Polsce już za Bolesława Śmiałego, podczas gdy w Rosji zjawiła się znacznie później i stała się popularna dopiero po rozbiorach, gdy Rosji przypadły kresowe terytoria z licznymi gorzelniami. Cóż za imponujący wpływ polskiej kultury na zaborców!

   Badacze firmowi znaleźli również pisarzy polskich o trochę dziwnych nazwiskach, którzy swymi utworami świadczą jakoby o naszych bezspornych prawach do narodowego trunku. Podczas gdy zacofani Rosjanie pili do XVII w. tylko wino – na co wskazuje ich literatura – w Polsce ks. Hieronim Powodski (?) ogłosił w r. 1595 spis polskich gorzelni i uzupełnił go swymi uwagami o doskonałości ich produktów. W r. 1614 Jurek (?) Potański napisał książkę „Wódka albo spirytus” i zagrzewał do jej czytania: „Jeśli pijesz wódkę, przeczytaj tę książkę. Sam się przekonasz, jak ci pomaga na zdrowie”. W innym XVII-wiecznym polskim utworze znalazły się porady żeby używać wódki jako lekarstwa na choroby oczu, serca i różne epidemie.

   Władze pilnujące prawdomówności reklam ugięły się przed historią i filologią, a szereg wydawnictw oświadczyło, że w swoich słownikach zmieni etymologię słowa „wódka”.

Big Ben

1973 - Wyborowa WReklama z 1973 r.

   Walka ta odbywała się jak przypuszczam z dużą pewnością pomiędzy importerem wódki Wyborowej i jej głównym konkurentem na rynku amerykańskim wódką Stolichnaya, które przed 1981 r. na przemian zmieniały pozycję na 1 miejscu wódek importowanych w USA. Ciekawa jest data tej notki – 1969 r. – to o ok 10 lat wcześniej niż wskazywały dotychczasowe wskazówki dotyczące sporu. Amerykanie jak wiadomo mają dość duże poszanowanie prawa a przy okazji także wiele urzędów, które to prawo egzekwują. Tym sporem przypuszczam, że zajmowała się FDA czyli Agencja ds. Żywności i Leków. Agencja ta nawiasem mówiąc do dnia dzisiejszego nie dopuściła na rynek amerykański żubrówki, która zawiera kumarynę i przy niemożliwym w praktyce przedawkowaniu może powodować trudności w pracy serca (na rynku amerykańskim jest substytut Żubrówki wódka ŻU – bez kumaryny. Wracając do tematu – najwcześniejszym importerem Wyborowej do USA była firma Schieffelin & Co. (potem były Schenley i Somerset Importers a jeszcze później Seagram’s – wszystkie na S) także zapewne ta firma przeprowadzała te badania. Stolichnaya była importowana do USA przez PepsiCo. jako zapłata za możliwość wybudowania fabryk i sprzedaży pepsi w ZSRR. Przedstawiona powyżej reklama z 1973 r. potwierdza, że importer ten w swoich działaniach powoływał się mocno na polskie tradycje w produkcji wódki. Zatem spór o pochodzenie wódki był. W reklamie Wyborowej wskazuje się zgodnie z prawdą na 500-letnie doświadczenie w produkcji wódki w Polsce natomiast na reklamach Stolichnej (1976 r.) na wzięte z kapelusza 1000 lat 🙂

   Pozostaje pytanie czy spór z przełomu lat 60. i 70. to jest ten opisywany spór wojny o wódkę, tylko w międzyczasie wdarły się do historii różne nieścisłości np. o zaangażowaniu w spór polskich władz, czy też były dwa spory: pierwszy w latach 60/70 i drugi w latach 70/80? Nie wiem…

1976 Stolichnaya

   W którymś z kolejnych wpisów odniosę się do twierdzeń Borisa Rodionowa (znawcy historii rosyjskiej wódki i założyciela firmy Rodionov & Sons, która wypuściła ostatnio na rynek trunek Polugar), zamieszczonych we wrześniowym numerze Rynków Alkoholowych.

   Jeżeli podoba ci się artykuł proszę o zamieszczenie komentarza lub wciśnięcie „like’a” na facebooku 🙂

(749)

1 comment

Leave a Reply