Barszcz – artykuł z 1925 r.

Witam,

   Dzisiaj na 2 dni przed wigilią wpis o barszczu 🙂 Z poniższego artykułu (autor nie był podany) dowiemy się także dlaczego na wielu weselach barszcz do picia z krokietem (czy pasztecikiem) jest tradycyjnie ostatnią potrawą.

JAK I CO JADALI NASI PRAOJCOWIE – BARSZCZ – 1925 r.

    Jedną z najdawniejszych i najbardziej ulubionych potraw polskich był barszcz, polewka kwaskowata, gotowana zazwyczaj albo z kwasu burakowego albo chlebowego, choć gotowano również barszcz z kwasu dzieżnego i śliwek.

   Skąd powstała nazwa barszczu? Oto lud polski pierwotnie miał gotować barszcz z ziela, które nazywa się po polsku barszcz, a wyrasta na łąkach i pod płotami, kwitnąc w czerwcu. Niewątpliwie pomiędzy polską nazwą rośliny i polewki zachodzi związek bezpośredni tj. że jedna z drugiej powstała.

   Marcin z Urzędowa w ten sposób pisze o barszczu w swojej książce – zielniku, zatytułowanym od wyrazu łacińskiego herba (trawa) „Herbarzem”, wydanym w 1595 r.: „Cichym a spokojnym ludziom uwłaczając, mówią: jest jako barszcz, ani pomoże, ani zaszkodzi. Ostateczną rzecz dobrze barszczowi przypisują bo pewnie nie szkodzi; ale w pierwszej rzeczy czynią barszczowi wielką krzywdę, aby nie był pomocą zdrowiu ludzkiemu, albowiem bardzo pomaga”.

   Jak z tych słów wnioskować można, przypisywano barszczowi własności lecznicze. Że tak było istotnie, potwierdza Syrenino (ur. w roku 1541 zm. w roku 1611), mówiąc: „Barszcz nasz polski znajomszy jest każdemu u nas, w Rusi, w Litwie, w Żmudzi, a niźliby się mógł z okolicznościami swymi opisać. Do lekarstwa i do stołu użyteczny, jest bardzo smaczny. Acz korzeń tylko do lekarstwa użyteczniejszy jest, liście zaś do potraw. Smaczna i wdzięczna jest polewka barszcz, jako go u nas, albo w Rusi i w Litwie czynią. Bądź sam tylko warzony, bądź z kapłonem albo z innymi przyprawami, jako z jajami, ze śmietaną i jagłą”. Pragnienie po przepiciu uśmierza. Surowy kwaszony w gorączkach pijąc bywa dobry”.

Barszcz2Zdjęcie z www.greenkitchenstories.com

   I wreszcie jeszcze jeden autor polski, Stanisław Kazimierz Hercino, żyjący w wieku XVII-ym, w następujący sposób o barszczu pisze: „Ten jest zdrowy, bo jako chleb, przez kwas i nasienie niektóre przydatne, staje się zdrowy, tak barszcz, z tejże materii, to jest z mąki żytniej robiony, też dobroć ma, okrom tego, iż z samego chleba napełnienia, żołądek ciężkość czuje, po barszczu zaś człowiek lekkim zostaje i do innych potraw apetyt sobie sprawuje. Ten, który panie dla siebie każą dobrze jajami przyprawiać, jest posilny.

   Jak widzimy barszcz niepoślednie miejsce posiada w literaturze staropolskiej, uważano go za posiłek, który zasługuje na omawianie. Bo oto Cezary Biernacki pisze również, o barszczu: „Był i jest najpospolitszą, a w miarę dodawanych przypraw, najcelniejszą, prawdziwie polską, z wielkim smakiem ba! I z respektem przyjmowaną zupą. Bywa dwojaki: mięsny i postny. Pierwszy z uszkami, gotowany z mięsem wołowym i rurą dla esencjonalności, lub z schabem wieprzowym, kiełbasą, słoniną; drugi czysty lub zabielany, z grzybami, śledziem, kaszą i koprem. Chłopi gotują barszcz z piskorzami. Lekarze zalecają chorym barszcz czysty, niesolony, jako uśmierzający gorączkę. Po hulance, zwłaszcza po przepiciu, jest on również pożądany – wtedy nim też zwykle biesiadników raczą”. Ta ostatnia zaleta barszczu po dziś dzień jest ceniona, może już mniej wśród mieszkańców miast, ale na wsi nie wypuszczą rozjeżdżających się gości przed wypiciem na drogę filiżanki barszczu.

   Na kwas z buraków znajdowało się zawsze w każdym domu na wsi, tak w kmiecym, jak w szlacheckim, specjalne naczynie drewniane. Po dworach była to zwykle duża dębowa beczka bez dna górnego, płótnem przykryta, w której stale kwaszono buraki i czerpano kwas zarówno na barszcz dla państwa i gości, jak dla czeladzi i najbiedniejszych, bo często ktoś, kto nie miał na zimę buraków, przychodził do dworu po kwas z garnuszkiem i nie odmawiano mu nigdy. Był z tego kwasu powszechny użytek leczniczy. Podczas bólu gardła zalecano płukanie z kwasu buraczanego z miodem przaśnym.

   Najpowszechniejsze sposoby podawania barszczu w domach polskich były:

  • Barszcz czerwony z „uszkami i rurą”,
  • Zabielany z wędliną,
  • Czysty postny, podawany na śniadanie po całonocnych tańcach lub jako posiłek południowy (jedyny) w dniu wigilii Bożego Narodzenia,
  • Z krupami i przyprawą z suszonych grzybów w dni postne.

BurakiZdjęcie z vintageamethyst.blogspot.com

   Stwierdzić trzeba, że obecnie nic nowego w tej dziedzinie… nie wymyślono. Istnieją tylko zupy, nazywane barszczem, ale mające nic wspólnego z barszczem staropolskim, jak na przykład „barszcz małoruski”. Na Litwie lud gotuje barszcz z boćwiny czyli z liści buraczanych.

   O popularności barszczu świadczą liczne przysłowia, z których przytoczymy następujące:

  • „Barszcz gęsty – gość częsty; sól gruba – gospodarza zguba”,
  • „Gdzie jest barszcz, kapusta – tam chata niepusta”,
  • „Kiep barszcz bez rury”,
  • „Szydłem barszczu nie jedzą”,
  • „Gęsty barszcz czeladzi nie odstraszy”,

   Sąsiedzi zaś, prosząc na zwykły obiad mawiają: „Prosimy na łyżkę barszczu!”.

(626)

No comments yet.

Leave a Reply