Witam,
W dniu wczorajszym 13.11.2013 r. wziąłem sobie dzień urlopu by odwiedzić pierwszy dzień targów ENOEXPO dotyczących wina. Targi te odbywają się w Krakowie w Centrum Wystawowym przy ul. Centralnej 41a. Trwają 3 dni od 13 do 15 listopada w godzinach 10-17 (w piątek do 16). W ramach targów odbywają się niejako trzy wydarzenia:
21. Międzynarodowe Targi Wyposażenia Hoteli i Gastronomii HORECA,
12. Targi Artykułów Spożywczych i Napojów dla Gastronomii GASTROFOOD,
11. Międzynarodowe Targi Wina w Krakowie ENOEXPO,
Wszystko to odbywa się w jednej dużej hali. Więcej informacji na stronie TUTAJ.
Ja zarejestrowałem się na targi dość wcześnie jako bloger 🙂 i po wejściu udałem się prosto do biura prasowego, gdzie odebrałem plakietkę „prasa” oraz zestaw informacyjny.
Na targach byłem umówiony z Przemkiem Karwowskim m.in. wydawcą i współautorem Enographia Thalloris oraz Winiarza Zielonogórskiego, którego już znałem poprzez kontakt mailowy.
Przemek Karwowski wydawca i współautor Enographia Thalloris i Michał Bardel redaktor naczelny Czasu Wina
Przemek przyjechał na Targi z wystawcami prezentującymi swoje wina zielonogórskie i Łukaszem Chrostowskim reprezentującym dystrybutora Polskie Wina i właściciela Winnicy EQUUS.
Wina zielonogórskie z Winnicy Saint Vincent w Borowie Wielkim
Wino tegoroczne – takie bożole (etykietka jest zeszłoroczna) z Winnicy Equus
Po kilku chwilach udałem się na rekonesans. Kieliszek miałem swój, jak ktoś nie miał mógł dostać za kaucją 10 zł. Przede wszystkim udałem się na jedno z niewielu stoisk z alkoholami mocnymi.
Dowiedziałem się, że moja ulubiona wódka Jęczmienna z Leżachowa zmieniła dystrybutora, stąd mam nadzieję, że będzie bardziej dostępna. Rozmawiałem także z brand managerem wódki Liones Paw. Jest to polska wódka, produkowana w Toruniu sprzedawana w dwóch rodzajach o mocy 40% i 37,5%. Piłem na targach tę drugą i była bardzo łagodna. Światowym dystrybutorem jest firma z Monte Carlo, docelowe rynki firma lokuje w Afryce. Jak sprzedaż będzie zadowalająca to pojawią się miniaturki! Na tym samym stoisku piłem także wódkę Helsinki w kilku rodzajach: malinową w porządku i ziołową, która w smaku nawiązywała mi do Becherowki, a Ja Becherowkę w sumie lubię. Piłem też japoński alkohol Choya w kilku wersjach: jest to zasadniczo nalewka na japońskie śliwki, dostałem tez 2 miniaturki 50 ml tego likieru 🙂
Udałem się także na stoisko firmy VSOP Brands, gdzie napiłem się sake Gekkeikan i wina śliwkowego Gekkeikan. Marka Gekkeikan obecna jest w Polsce od lat 90. Jest to drugi największy producent sake w Japonii. Poprzednim dystrybutorem był najpierw Polmos Zielona Góra a później Pernod-Ricard.
Gekkeikan Black & Gold i Kobai Plum
Stoisko VSOP Brands, było promowane przez najładniejsze hostessy i połączone było ze stoiskiem Japońskiej Restauracji Tao by Zen, gdzie serwowano japońskie przekąski. Fajnie przygotowali się na targi.
Zainteresowałem się także stoiskiem magazynu Czas Wina i Klub Wina, gdzie dostrzegłem wódkę Dwór Sieraków. Z rozmowy z jednym z jej twórców Panem Pawłem Gąsiorkiem, dowiedziałem się, że wódka ta ma 3% udział destylatów i nalewów owocowych i w zamyśle ma być degustowana z koniakowych kieliszków. Faktycznie ma nuty owocowe. Miniaturka na razie nie jest planowana z uwagi na trudność w pozyskaniu miniaturowej buteleczki w tym kształcie.
W tak zwanym międzyczasie piłem na targach wina, których było w bród. Od razu zapewne było widać moją niefachowość w podejściu do tematu, gdyż w przeciwieństwie do dużej części wytrawnych winiarzy polane wina wypijałem, a nie wypluwałem do spluwaczek. Ciągle pracuję nad tym by polubić wina wytrawne ale pracy jeszcze przede mną wiele. Na targach starałem się głównie uderzyć w porto. Najbardziej smakowało mi porto z firmy Gota. Stoisko obsługiwała bardzo miła Pani, Polka, która w Portugalii zajmuje się produkcją win (zdjęcie poniżej). Jej porto Saint Clair bardzo mi smakowało i podobno można je kupić w Tesco a ceny zaczynają się od ok 20 zł (muszę to sprawdzić) – polecam.
Na stoisku Win Portugalskich także piłem porto Messias: Tawny 10-letnie i białe white oraz wino białe sprawiające wrażenie musującego ale bez bąbelków.
Na stoisku win ukraińskich biłem także smakowitego Muscata o miodowych nutach (ten pomarańczowy w butelkach 0,375) i z tej butelki kwadratowej – wino a jakże a la porto.
W części gastronomicznej był kiosk Manufaktury Mauera, ale nie mieli próbek ani nie polewali. Pytałem się o miniaturki – Pan powiedział, że setki juz sa małe a mniejszych nie mają buteleczek o tym kształcie.
Zaciekawiło mnie stoisko firmy z Podkarpacia (okolice Krosna) wytwarzającej czekoladę, która poprzez doznania aromatyczno-smakowe ma przypominać wino z danego szczepu.
W części gastronomicznej było dużo pokazów, ale Ja raczej nie traciłem na nie czasu …
… ponieważ dla mnie ważne było kupienie książki Enographia Thalloris, od jej wydawcy, współautora i kolegi Przemka Karwowskiego. Nagrałem też 17 min wywiad z Przemkiem na temat tej monumentalnej pozycji tylko mikrofon w ogólnym hałasie zebrał za dużo szumów i jak uda mi się je zniwelować to zamieszczę. W każdym bądź razie książki wyjdzie 500 sztuk, ma 1152 str. i waży 8 kg, jest bogato ilustrowana – co w znacznej mierze podnosi jej wartość. Ja mam egzemplarz z dedykacją o No 107. Książka jest olbrzymia, wygląda jak biblia i z pewnością dla winiarzy taką będzie. Prezentuje m.in. w całościowym ujęciu historię winiarstwa zielonogórskiego do czasów obecnych, przedwojenną produkcję winiaków i szampanów w Zielonej Górze oraz co dla mnie jest najbardziej interesujące historię Polmosu Zielona Góra do 2004 r. Książka nie jest tania ale kosztuje tyle ile jest warta, a wkład pracy włożony w jej powstanie jest niewyobrażalny. Gratuluję!
(1319)
Miałeś okazję próbować włoskiego piwa Birrificio San Quirico? Ja niestety nie dałem rady dojechać, ale przy takiej ilości dobroci jak widzę ciężko byłoby spróbować wszystkiego…
Cześć, nie nie piłem tego piwa. Skupiłem się na słodkich winach i alkoholach mocnych. W sumie na przyszłość będę pamiętał o piwie jako przerywniku.