Dzisiaj część druga wspomnień o Rafinerji Spirytusu, Fabryce Rumu, Rosolisów, Likworów i Octu Juliusza Mikolasza z Lwowa. Nieliczne tropy podają, że Jakób Sprecher nabył fabrykę w 1902 lub 1903 r. np. „Zanim przedsiębiorstwo przekształciło się w spółkę akcyjną było do 1903 r. własnością pierwszego właściciela J. Mikolascha…” lub „Po śmierci właściciela fabrykę nabył w 1902 r. Jakób Sprecher i S-ka uzasadniając stworzenie pierwszego galicyjskiego akcyjnego Towarzystwa Rafinerii Spirytusu we Lwowie.” Irina Kotłobułatowa.
Jednakże poniżej zamieszczam reklamę z początku 1894 r. w której jest już mowa o następcach Mikolascha tj. Jakóbie Sprecherze i Spółce. Swoją drogą firma dostarczała najczystszy spirytus dla aptekarzy w Galicji podobnie jak opisywany już na blogu J. Fuchs w Królestwie.
Moim zdaniem Jakób Sprecher nabył Fabrykę ok 1893 r. choć Mikolasz nadal mógł mieć jakieś udziały w spółce. Po śmierci Juliusza, który zmarł jak sądzę ok. 1902 r. Jakób Sprecher przekształcił spółkę w Towarzystwo Akcyjne, które nazywał Pierwsze Galicyjskie Towarzystwo Akcyjne Rafineryi Spirytusu we Lwowie
Do I wojny światowej firma funkcjonowała…
Reklama z 1906 r.
…ale czyżby już przed I wojną światową zrobili tą miniaturkę?
Jedna z najładniejszych miniaturek babcisa, przynajmniej jak dla mnie, no i w sumie dużo z niej nie odparowało
Nie wiem, ale chyba jednak jest powojenna? Chodzi o to, że po wojnie firma zmieniła nazwę i nazywała się Pierwsze Małopolskie Towarzystwo Akcyjne. Swoją drogą jest to jak dla mnie najładniejsza buteleczka w kolekcji babcisa.
Cennik z czerwca 1934 r.
W dwudziestoleciu międzywojennym firma dalej sobie prosperowała, wciąż posługując się marką MIKOLASCH. Poniżej wyciąg z cennika firmowego. Jak widzimy formy flaszek były niezwykle wyszukane, eleganckie i charakterystyczne. Zrobienie dużych było sztuką a co dopiero miniaturek w tych kształtach!
A miniaturki w dwudziestoleciu międzywojennym z tej serii były 🙂 Znane są one z jedynego zdjęcia, ale dobre i to. Jak widać kształt tych buteleczek był super – taki sam jak duże! Miniaturki są puste – chyba otwierane. W oryginale zamknięte były jeszcze blaszką, musiały być piękne i ktoś je w owych czasach musiał zbierać. W cenniku jak widać nie ma miniaturek. Konkretnie z którego roku ten cennik pochodzi nie wiem? Wiadomo natomiast, że po 1926 r. miniaturki w Polsce, poza targami jako próbki, nie mogły być w sprzedaży. Po zakończeniu prohibicji w USA w 1933 r. firmy jak Rektyfikacja Warszawska czy Kantorowicz Następca miniaturki na rynek amerykański produkowały.
Menthe Glaciale i Créme d’Ananas, miniaturki 🙂
Miniaturki te o ile mnie pamięć nie myli zostały sprzedane na allegro w czasach, gdy żaden z kolekcjonerów buteleczek poza babcisem się nimi nie interesował. Sprzedawał je chyba jakiś sklep z antykami z Krakowa. Trafiły te buteleczki do kolekcjonera starych butelek z Sandomierza, gdzie podobno uległy zniszczeniu w wyniku powodzi w 2010 r. 🙁
W serii było więcej miniaturek – skąd wiadomo? Poniżej znajduje się etykietka z miniaturki na inną buteleczkę niż powyższe.
etykietka na miniaturkę
Poniżej także butelka likieru Triple-Sec Orange Mikolascha od etykietki na miniaturkę 🙂 Tym sposobem zbierając różne materiały od kilku lat temat niejako troszkę się wyjaśnił.
Duża butelka Triple-Sec Orange z kolekcji pollabela. Zdjęcie wstępne zrobione przez pollabela to ta sama butelka
To tyle o Mikolaschu – jak na razie. Dziękuję babcisowi, pollabelowi i jogiemu1104 za pomoc, informacje i materiały służące do stworzenia tego wpisu. Na koniec jeszcze piękny metalowy szyld Mikolascha od pollabela 🙂
(1367)
Leave a Reply