Witam,
Dawno nie było nic o przemyśle tytoniowym, a w sumie chciałbym podać na blogu informacje o większości przedwojennych fabryk cygar/tytoniu/papierosów. Kilka z nich już na blogu było, ale o kilku jeszcze mam informacje. Także poniżej artykuł z 1922 r.
PIONIERZY POSTĘPU.
Tow. Akc. „Sarmatia” w Poznaniu
W Poznaniu, jak zresztą wszędzie, wypadki wojenne spowodowały zupełny zastój w ruchu budowlanym. Stąd kryzys mieszkaniowy ze wszystkimi ujemnymi skutkami, które, biorąc rzecz ogólnie, paraliżująco wpływają na rozwój życia przemysłowego. Trzeba doprawdy posiadać wiele inicjatywy i odwagi, żeby w obecnych warunkach nie tylko zdecydować się na budowę, lecz również ją rozpocząć i doprowadzić do skutku.
Tym większą był dla nas niespodzianką wspaniały gmach fabryczny, jaki ujrzeliśmy w czasie wędrówki po Poznaniu na ul. Wojskowej, która jeszcze przed trzema laty przedstawiała widok bardzo nieszczególny i, zdaje się, służyła jako miejsce do wywożenia śmieci z całej dzielnicy. Dziś ogromna zmiana na lepsze. Nie tylko zmienił się wygląd zewnętrzny ulicy, lecz widać również żywo pulsujące życie, którego źródłem jest nowa placówka polskiego przemysłu.
Gmach ten – to fabryka – wyrobów tytoniowych – Tow. Akc. „SARMATIA”, założona w roku 1920, której produkcja zajmuje już dziś wybitne miejsce w polskim przemyśle tytoniowym. Według powszechnej opinii, fabryka zbudowana została zgodnie z ostatnimi wymaganiami techniki i higieny, a nadto, co może jeszcze ważniejsze, przyczyniła wiele ciekawych doświadczeń w dziedzinie polityki socjalnej, co w chwili zaostrzenia się przeciwieństw społecznych, zasługuje na specjalną uwagę.
Że opinia ta jest uzasadniona, mieliśmy sposobność stwierdzić na miejscu, zawdzięczając to uprzejmości jednego z członków Zarządu Tow. Akc. „SARMATIA”. Istotnie, wszystko, czym może się poszczycić wiedza techniczna i wszystko, co stanowi ostatni wyraz higieny, zostało w fabryce zastosowane i z tego względu może ona służyć jako idealny wzór dla wielu zakładów przemysłowych. Wspaniały gmach, złożony z dziewięciu oddzielnych budynków, połączonych wiszącymi balkonami, własna elektrownia, wysokie, pełne światła i powietrza sale, wszędzie bezwzględna czystość, stwarzają warunki pracy, które jeszcze długi czas będą niedościgłym marzeniem w naszych stosunkach przemysłowych.
Zwiedziwszy fabrykę szczegółowo, zadaliśmy jednemu z członków Zarządu szereg pytań, dotyczących organizacji fabryki, przede wszystkim jednak chcieliśmy usłyszeć wyjaśnienie najbardziej interesującej nas kwestii „Co skłoniło inicjatorów i właścicieli fabryki do jej budowy w czasach, gdy istnieje po prostu paniczna obawa angażowania kapitałów w przedsiębiorstwach, które wymagają wznoszenia gmachów?”
– Stwierdziliśmy – brzmiała odpowiedź – że na rynkach naszych daje się odczuwać brak wyrobów tytoniowych. Brakowi temu można było zaradzić w dwojaki sposób: albo, sprowadzając wyroby tytoniowe z zagranicy, albo budując fabrykę. Wybraliśmy to drugie, uważaliśmy bowiem, że sprowadzanie wyrobów tytoniowych przyczyniłoby się do dalszej dewaluacji naszej marki.
Z inicjatywą w tym względzie wystąpił Dr. Stanisław Gurzyński, który potrafił zainteresować swym projektem grono kapitalistów prywatnych i Bank Związku Spółek Zarobkowych. Rozpoczęliśmy z kapitałem akcyjnym, wynoszącym 30 milionów marek, obecnie kapitał ten wynosi 80 milionów marek. I – jak pan widzi – plany nasze zdołaliśmy szybko zrealizować.
– Należy przypuszczać, że z wielkim powodzeniem.
– Nie możemy się skarżyć. – Rezultaty przeszły nasze oczekiwania. Wyroby fabryki „Sarmatia” zdobyły powszechne uznanie; mają nie tylko zbyt zapewniony, lecz także wysunęły się na plan pierwszy. Dajemy towar wyłącznie pierwszorzędny; ułatwia nam zadanie posiadanie własnej organizacji zakupu tytoniu na Bałkanach. Produkcja dzienna wynosi przy pełnym ruchu wszystkich maszyn już dziś 7 milionów sztuk papierosów.
– To bardzo dużo. Czy produkcja idzie całkowicie na potrzebę rynków miejscowych?
– Naturalnie. W pierwszym rzędzie zaspakajamy potrzeby rynków ziem zachodnich Polski, a gdyby nie trudności monopolowe, istniejące w innych dzielnicach, potrafilibyśmy zalać naszą produkcją całą Rzeczypospolitę. Przyszłoby to nam z wielką łatwością, bo wyroby nasze eksportujemy w poważnych ilościach zagranicę.
– Papierosy polskie artykułem eksportowym!
– Tak jest. Umieliśmy przekonać zagranicę, że wyroby nasze zaspakajają najwykwintniejsze wymagania. Wyrabiane są w warunkach bezwzględnie higienicznych. Pomijając już to, że rola rąk ludzkich przy produkowaniu papierosów jest ograniczona do minimum, w fabryce naszej pracują ludzie bezwarunkowo zdrowi. Czuwa nad tern stały lekarz fabryczny oraz zamieszkała przy fabryce pielęgniarka, która bada pracowników i w razie zauważenia najmniejszych objawów choroby, kieruje ich natychmiast do lekarza lub do szpitala. W ogóle czynimy wszystko, żeby papieros naszej fabryki dawał zupełną gwarancję czystości i zdrowia.
– Słyszeliśmy też wiele o niezwykle harmonijnym stosunku pomiędzy administracją fabryki a robotnikami.
O i pod tym względem nie mamy powodów do skarg. Uważając, że zadowolenie robotnika jest pierwszym warunkiem pomyślnego rozwoju naszej fabryki, czynimy wszystko, żeby był on zadowolony. W tym celu, między innymi, dopuściliśmy robotników do udziału w zyskach. Każdy robotnik, który przepracuje pewien czas, zachowując się wzorowo, otrzymuje akcje i staje się współwłaścicielem fabryki. Będąc w ten sposób zainteresowany w rozwoju produkcji, pracuje jak najintensywniej i nie jest skłonny do strajków, które tyle szkody przynoszą społeczeństwu. Dotychczas w fabryce naszej nie było jeszcze nigdy strajku.
– Jest to w każdym razie innowacja bardzo śmiała!
– Ale konieczna – brzmiała odpowiedź. – Udział w zyskach nie jest wszystkim, co zapewniamy naszym robotnikom, których fabryka zatrudnia przeszło tysiąc. Istnieje przy fabryce kooperatywa spożywcza, w której zyskach uczestniczą robotnicy, kończymy organizację kasy chorych i emerytalnej z poważnym współudziałem naszych kapitałów.
Robotnik w razie choroby otrzymuje bezpłatne leczenie oraz specjalny zasiłek, ażeby mógł się lepiej odżywiać.
– I robotnicy doceniają znaczenie zamierzeń administracji fabrycznej?
– W zupełności, czego niejednokrotnie dają dowody. Jako przykład przytoczę Panu następujący fakt: Dziś właśnie przypada rocznica uruchomienia motoru Diesel’a o sile 120 H. P. Myśmy o tym zapomnieli, lecz pamiętali robotnicy i udekorowali motor zielenią i chorągiewkami o barwach narodowych. Jest to drobiazg, ale bardzo charakterystyczny.
Opuszczaliśmy fabrykę wyrobów tytoniowych Tow. Akc. „Sarmatia” pod wrażeniem, że kierują nią ludzie, których można nazwać pionierami postępu w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Emef.
(1129)
Leave a Reply